Ja mam jeszcze 10 kg na plusie i apetyt niestety…. Odpowiedz. joa133 Dodane ponad rok temu, mój prawie 2,5 latek. waga 13,5kg. wzrost 93 cm. Odpowiedz. jaiza Dodane ponad rok temu, To moja Mila – 2lata 4 miesiące – chyba jest najdrobniejsza: 93cm, 12,4kg No chyba że przez te 2 miesiące przytyje, bo rosnie cały czas.
Jeżeli go podpalimy, to ze 100 mililitrów wydzieli się mniej więcej 9000 kilokalorii, ale połowa z tych kwasów tłuszczowych zawartych w oleju nie zostanie wykorzystana na procesy spalania. Tak więc na pytanie ile kalorii powinno jeść dziecko, odpowiadam: nie wiem. I ta odpowiedź jest prawidłowa, bo to będzie zależeć od wielu
Kalendarz rozwoju dziecka: 3 rok życia dziecka.. 3-letnie dziecko: rozwój trzylatka. Rozwój 3-letniego dziecka jest spokojniejszy niż awanturniczego dwulatka. Wasz trzylatek chętnie bawi się z innymi dziećmi - zawiera przyjaźnie (pamięta imię swojego przyjaciela), umie się dzielić i chce współpracować.
Jestmnóstwo powodów, dla których dzieci się budzą. Może w mieszkaniu jest dla dziecka za ciepło albo za duszno, może jest głodne lub spragnione, bo organizm nie przyzwyczaił się jeszcze do tak długich przerw w posiłkach; może ma wzdęcia i trzeba wspomóc trawienie herbatką z koperku; może dziecko ma tzw. „lekki sen" i gdy
Z przekazanych informacji wynikało, iż 2,5-letnie dziecko wypadło z okna na pierwszym piętrze. Na miejscu zdarzenia prowadzone są czynności ratowników medycznych i policjantów. „Ze wstępnych ustaleń wynika, iż doszło do nieszczęśliwego wypadku. Na miejsce zadysponowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Odpowiedź: W sytuacji opisanej w pytaniu, udzielając dotacji na dziecko 2,5 letnie objęte wychowaniem przedszkolnym w trakcie miesiąca (np. w drugiej połowie sierpnia), stosujemy zasady wynikające ze stosownej uchwały rady gminy w sprawie ustalenia trybu udzielania i rozliczania dotacji dla niepublicznych przedszkoli i innych form wychowania przedszkolnego, niepublicznych szkół i
. 27 grudnia 2019 Twoje dziecko za chwilę skończy 3 lata i nadal wypowiada tylko pojedyncze słowa? Martwisz się, widząc jak niektóre maluchy w jego wieku mówią już pełnymi zdaniami i deklamują całe wierszyki. Co może być przyczyną zaburzonego rozwoju mowy u dziecka? Każde dziecko rozwija się we własnym tempie Pod względem tempa nabywania kolejnych umiejętności każde dziecko jest inne. Nie ważne, czy chodzi o naukę siadania, chodzenia, samodzielnego jedzenia czy też słownego komunikowania się z otoczeniem. Wpływ na to mają zarówno czynniki biologiczne, jak i środowisko, w którym przebywa dziecko. Niemniej jednak jego rozwój powinien przebiegać w sposób harmonijny, a moment nabycia danej umiejętności powinien mieścić się w ogólnie przyjętych normach czasowych. Dotyczy to oczywiście również rozwoju mowy, który możemy podzielić na kilka etapów. 1. Okres melodii (etap głużenia i gaworzenia) Dziecko zaczyna głużyć między 3. a 6. miesiącem życia. Wydaje przypadkowe, najczęściej gardłowe i tylnojęzykowe dźwięki, np. aaa, auu, aggg, agrr. Głużenie to odruch bezwarunkowy, dziecko nie jest świadome, że wydobywa z siebie jakiś odgłos. Nie wymaga też sprawnego narządu słuchu, dlatego głużą także dzieci niesłyszące. Po tym okresie, czyli w okolicach 6. miesiąca życia, następuje etap gaworzenia. Maluch powtarza dźwięki pochodzące z otoczenia: ma-ma; ta-ta; ba-ba. Nie rozumie jeszcze wypowiadanych sylab, niemniej dostarczają mu one nieznanych dotąd wrażeń słuchowych. Na przełomie 10-12 miesiąca życia dziecko reaguje już na swoje imię i rozumie proste polecenia – typu „daj”. 2. Okres wyrazu Wraz z ukończeniem 1. roku życia dziecko zaczyna wypowiadać już proste, dwu- trzysylabowe wyrazy, choć w rzeczywistości rozumie ich znacznie więcej. Jego słownik wzbogaca się również o wyrazy dźwiękonaśladowcze, takie jak miau, hau-hau, bee, mee, czy ko-ko. Na tym etapie rozwoju w zasadzie każdego dnia zasób słów dziecka powiększa o jakieś nowe słowo – wypowiadane oczywiście po swojemu i nie do końca poprawnie. 3. Okres zdania 2-3-latek zaczyna budować już pierwsze, proste, dwu-trzywyrazowe zdania. Nie będą one poprawne gramatycznie – dziecko może źle odmieniać albo ucinać końcówki wyrazów. Na tym etapie nie jest to nic niepokojącego. Dziecko nie potrafi też jeszcze prawidłowo wymówić wszystkich głosek. Te, które sprawiają mu trudność, zastępuje innymi. Często mamy wtedy do czynienia z tzw. palatalizacją, czyli zmiękczaniem głosek. Dziecko zamiast powiedzieć: „sama”, powie: „siama”, zamiat „kotek” – „totek”. 4. Okres swoistej mowy dziecięcej 3-latek potrafi już swobodnie porozumiewać się z otoczeniem, choć w jego komunikatach wciąż nie brakuje błędów. Wymawia już też większość głosek, a w jego codziennej mowie pojawiają się różne zabawne neologizmy. W kolejnych latach dziecko nieustannie doskonali umiejętności językowe. Zdania są coraz bardziej złożone i coraz mniej w nich błędów. Okres swoistej mowy dziecięcej kończy się w okolicach 6-7 roku życia, czyli wraz z rozpoczęciem nauki w szkole. Oto jak w dużym skrócie wygląda rozwój mowy u dziecka. Nie zawsze przebiega on jednak zgodnie z przyjętym harmonogramem. Bywa, że maluch nie wypowiada jeszcze pojedynczych wyrazów, mimo że teoretycznie powinien być na etapie tworzenia całych zdań. Tak dużych opóźnień w rozwoju mowy u dziecka nie wolno bagatelizować. A co może być ich przyczyną? Wszystko zaczyna się w domu… Dziecko uczy się świata poprzez obserwację i naśladowanie dorosłych. Automatycznie powiela więc błędy językowe rodziców, przejmuje ich słownictwo, a nawet akcent czy intonację. W obecności dziecka rodzice powinni więc mówić wyraźnie, nie za szybko i konstruować poprawne gramatycznie zdania. Niestety wielu rodziców nie zwraca na to uwagi. Co więcej, opiekunowie często nie widzą potrzeby rozwijania kompetencji językowych u swojej pociechy. Ich wkład ogranicza się jedynie do korygowania błędów. Tymczasem ogromną rolę w rozwoju mowy u małego człowieka odgrywają nie tylko wspólne rozmowy, ale też czytanie książek, opowiadanie bajek czy oglądanie odpowiednich programów w telewizji. W wielu domach brakuje tego typu aktywności. Rodzice często też sami nieświadomie zniechęcają dziecko do mówienia… Nieustannie przyciszają je albo nie okazują cierpliwości, gdy chce coś powiedzieć. Oczywiście zaburzenie rozwoju mowy nie zawsze będzie efektem braku prawidłowych wzorców czy zaniedbania ze strony rodziców. Często ma ono podłoże biologiczne i wynika z choroby. Niedosłuch, nieprawidłowa budowa krtani, a może autyzm? Jedną z głównych przyczyn braku mowy u dzieci jest niedosłuch. Na szczęście w obecnych czasach diagnozuje się go stosunkowo szybko – dzięki przesiewowemu badaniu słuchu, które dziecko przechodzi zaraz po porodzie. Kolejną przyczyną zaburzeń rozwoju mowy może być dysfunkcja narządów artykulacyjnych. Aby dziecko mogło mówić, potrzebuje bowiem prawidłowo działającej krtani, nagłości, języka, warg czy podniebienia. Jeżeli któraś z tych struktur jest uszkodzona, mówienie może być bardzo utrudnione lub nawet niemożliwe. Dziecko może mieć również psychiczną blokadę przed mówieniem. Obserwuje się ją u dzieci z mutyzmem, czyli zaburzeniem mowy najczęściej mającym swoje źródło właśnie w psychice. Dzieci z mutyzmem albo w ogóle nie mówią (mutyzm całkowity), albo zachowują milczenie w określonych sytuacjach (mutyzm sytuacyjny). Zdarza się też, że dziecko wybiera sobie jedną osobę, z którą normalnie rozmawia, podczas gdy do innych osób zupełnie się nie odzywa. Jest to tzw. mutyzm wybiórczy. Mówiąc o przyczynach zaburzeń rozwoju mowy u dzieci nie, możemy oczywiście zapomnieć o autyzmie. Autyzm zalicza się do całościowych zaburzeń rozwoju spowodowanych nieprawidłowym funkcjonowaniem mózgu. Dzieci cierpiące na autyzm mają kłopot z okazywaniem emocji i nawiązywaniem kontaktu z otoczeniem (nawet tym najbliższym). W autyzmie na pierwszy plan wysuwa się właśnie opóźniony rozwój mowy. Część dzieci w ogóle nie mówi, część wypowiada tylko pojedyncze zwroty. Kiedy z dzieckiem do logopedy? Jak już wspomnieliśmy, każde dziecko rozwija się w swoim własnym tempie, w związku z tym drobne odstępstwa od normy nie są jeszcze powodem do paniki. Jeśli jednak jest coś, co nasz szczególnie niepokoi, nie ma sensu się zamartwiać i najlepiej od razu udać się z malcem do specjalisty. W przypadku zaburzeń rozwoju mowy tym specjalistą będzie oczywiście logopeda. Pamiętaj, że im wcześniej dziecko zacznie pracować z logopedą, tym większe szanse, że nie będzie miało później problemów z mową. No dobrze, co zatem powinno skłonić nas do wizyty u logopedy? Jeśli niemowlę nie odwraca głowy w stronę źródła dźwięku – może to oznaczać, że ma problemy ze słuchem. Jeśli niemowlę pomimo ukończonego 6. miesiąca życia nie głuży albo głużyło, ale nie gaworzy. Jeśli do 1. roku życia dziecko nie wykonuje prostych gestów, takich jak: „pa-pa” czy „brawo”. Jeśli do 12 maksymalnie 15 miesiąca życia dziecko nie zaczęło wypowiadać pierwszych prostych słów, takich jak: „mama”, „tata”, „baba” czy „lala”. Jeśli do 12 maksymalnie 14 miesiąca życia nie dziecko wskazuje palcem na przedmioty czy elementy w książeczce. Jeśli na przełomie 1-2 roku życia dziecko nie reaguje na imię i nie wykonuje prostych poleceń. Jeśli dziecko często ma otwartą buzię i nie oddycha przez nos (pomimo braku infekcji). Jeśli dziecko nadmiernie się ślini. Jeśli dziecko w wieku 2 lat nie wypowiada jeszcze pierwszych prostych zdań, typu: „mama daj”, „mama pić”. Jeśli 2-3 latek nie wykazuje chęci komunikowania się, nie wzbogaca słownictwa, nie odpowiada na pytania, nie nazywa przedmiotów. Jeśli 3-latek mówi niewyraźnie, nie tworzy rozbudowanych zdań – składających się z trzech- czterech wyrazów. Jeśli dziecko sepleni i źle wymawia poszczególne głoski – zamiast „b” mówi „p”, zamiast „d” mówi „t” itd. Martwisz się, że Twoja pociecha jeszcze nie mówi? Skorzystaj z konsultacji poradni pediatrycznej holsäMED! Zadzwoń: 32 506 50 85 Napisz: info@ Chcemy Ci zaoferować usługi na najwyższym poziomie - dostosowane do Twoich potrzeb. Korzystamy z plików cookies, które są zapisywane w pamięci Twojej przeglądarki. Jeśli potrzebujesz więcej informacji, przeczytaj naszą politykę cookies.
Czyli odpowiedź na jedno z najczęściej zadawanych mi pytań. Co zrobić, gdy dziecko woli spędzać czas z jednym rodzicem bardziej, niż z drugim? I skąd się to w ogóle bierze? Z tego co zauważyłem w czasie rozmów z rodzicami, którzy się na ten problem uskarżali, to najczęściej w pierwszych latach takie dziecięce przywiązanie skupia się na mamie, a w późniejszych na tacie (chociaż to też jest pewnie zależne od mnóstwa czynników). Co ciekawe czasami dostaję maile od rodziców z takim przyklejonym do nogi dzieciątkiem, że oni nic nie mogą zrobić w trakcie dnia, bo cały czas dziecko musi być przy nich i że proszą o ratunek, a czasami maile przychodzą od tej drugiej strony, która chciałaby spędzić czas ze swoim potomstwem, ale jest to niewykonalne, bo ilekroć próbują, tyle razy dziecko zaraz ucieka do drugiego rodzica. Jak zatem można skutecznie przełamać to dziecięce zauroczenie i sprawić, aby drugi rodzic też został zauważony? Kolejna wizyta u psychologa Ten akapit jest takim małym dodatkiem dla stałych czytelników, którzy wiedzą, że zdarzyło się nam odwiedzić gabinet psychologa (patrz: Czy wizyta u psychologa dziecięcego oznacza rodzicielską porażkę?). No więc byliśmy znowu (tacy już z nas nieidealni rodzice). Pomiędzy głównym tematem rozmowy pojawił się również temat tego, że bywają takie okresy, w których dzieci wybierają częściej jednego rodzica lub drugiego. W związku z tym, że mamy trójkę to tego specjalnie nie zauważyliśmy, bo i tak zawsze któreś dziecko gdzieś było w pobliżu, ale wtedy też przypomniałem sobie o tych wszystkich pytaniach i zapytałem Panią Psycholog czy zna jakiś sposób, aby sobie z tym poradzić, że dziecko woli jednego rodzica bardziej. Miała. To nie stało się samo i samo się nie odstanie Jeśli dziecko wybiera jednego rodzica częściej niż drugiego, to znaczy, że ma do tego jakieś podstawy i skądś to się wzięło. Dlatego warto na początku się zastanowić co może być powodem tego, że dziecko wybiera jednego rodzica ponad drugiego? Zdarza się na przykład, że dziecko wybiera częściej rodzica, który jest bardziej „uległy” – na przykład pozwala jeść więcej słodyczy czy częściej oglądać bajki. Nie ma co się zresztą w takim przypadku dziwić dziecku – wybiera ono to, co dla niego w danej chwili jest lepsze. Jeśli w waszym przypadku właśnie to jest problemem, to wtedy najważniejsza staje się rozmowa między rodzicami na temat wspólnego podejścia do wychowania dzieci, bo bez tego raczej zmienić tej sytuacji się nie uda i żaden magiczny sposób nie pomoże. Znacznie jednak częściej powodem tego, że dziecko będzie bardziej wolało jednego rodzica będzie fakt, że ten jeden rodzic spędza z dzieckiem dużo więcej czasu niż drugi, który w tym czasie pracuje. Ja sam pamiętam z własnego doświadczenia, że ilekroć zamienialiśmy z żoną się tym, kto miał akurat zajmować się dziećmi przez parę najbliższych miesięcy, a kto pracować, to dzieci już po kilku dniach preferowały tego rodzica, który z nimi przebywał, a drugi lądował na bocznym planie. Co więc możemy zrobić, jeśli nam ten stan rzeczy nie odpowiada? Przede wszystkim musimy wyjść z inicjatywą, a konkretnie musi z nią wyjść ten rodzic, który jest spychany na drugi tor. Przykładowo załóżmy, że w naszej hipotetycznej rodzinie to mama jest osobą, która zawsze wieczorem czyta dziecku bajki i później je usypia, więc dziecko tylko ją widzi w tej roli, a gdy tata próbuje robić to samo, to jest przeganiany. W takiej sytuacji Pani Psycholog zaleciła, aby tata poszedł do dziecka i powiedział mu, że on wie, że zawsze mama czytała, ale on poszedł do mamy i bardzo ją poprosił o to, aby to jemu dzisiaj wyjątkowo pozwoliła na czytanie bajek, bo on bardzo by chciał, bo się stęsknił za dziećmi i chciałby z nimi spędzić czas. Rola mamy w naszej hipotetycznej sytuacji sprowadza się w zasadzie do ewentualnego potwierdzenia słów taty, gdy dziecko takiego potwierdzenia potrzebuje. Wiecie co Pani Psycholog powiedziała, było najczęstszą reakcją dziecka (nawet jeśli nie natychmiastową)? Szok. Zdziwienie. To tata też chce z nami spędzać czas? To on też chce nam czytać bajkę? Bądź w alternatywnych sytuacjach: to mama też chce z nami pograć w piłkę? Nie wiedziałem, że aż tak jej na nas zależy. Z oczywistych względów ten sposób nie zadziała z zupełnymi maluchami, których umiejętności komunikacji nie są jeszcze wystarczająco rozwinięte, ale widzicie jaki odbiór takiej sytuacji mają starsze dzieci? One często myślą, że ten drugi rodzic po prostu nie lubi spędzać z nimi w dany sposób czasu i dlatego też wybierają osobę, co do której mają pewność akceptacji i przy której nie ryzykują poczucia odrzucenia, gdy okazałoby się, że rodzic jednak nie ma na to ochoty. W rzeczywistości dzieci były najczęściej tak zaskoczone tym podejściem drugiego rodzica, że bez problemu zgadzały się na zamianę, nawet jeśli owi rodzice już od dłuższego czasu bezskutecznie próbowali innych sposobów. Natomiast dzięki temu przedstawionemu powyżej w końcu udało się im przebić przez tę dziecięcą barierę niedostępności, która tak bardzo im przeszkadzała, a w efekcie każdy kolejny dzień i każdy kolejny krok ku silniejszej relacji był już coraz łatwiejszy. Naturalnie pewnie nie zadziała tak samo u każdego, ale myślę, że jest to narzędzie, które można do swojej rodzicielskiej skrzynki narzędziowej włożyć, szczególnie gdy ten problem dotyczy właśnie nas. W końcu do stracenia mamy tylko parę chwil, a do zyskania mnóstwo wspaniałego czasu z naszymi dziećmi, w którym zobaczą nas jako zupełnie innych i bliższych im ludzi, niż do tej pory im się wydawało. Prawa do zdjęcia należą do Valentina.
DNI ADAPTACYJNEW GRUPIE 2,5-LATKÓW „ŻABEK”Termin dni adaptacyjnych: 16 – 31 sierpnia 2016 mgr Anna Bieńkowska, mgr Katarzyna SobiechCele ogólne:- adaptacja nowych dzieci do przedszkola, poznanie sali, łazienki, szatni oraz ogrodu przedszkolnego- poznanie imion dzieci podczas wspólnych zabaw- oswojenie dzieci z nowym otoczeniem oraz nowymi osobami- zapewnienie poczucia bezpieczeństwa podczas pobytu w przedszkolu- wprowadzenie miłej i przyjaznej atmosfery, pełnej radości i zaufania- zmniejszenie lęku i eliminowanie stresu u dzieci oraz ich rodziców przed nowym i nieznanym otoczeniemCele operacyjne:- dziecko zna imiona kolegów, koleżanek oraz pań z grupy- czuje się bezpieczne- spędza czas w miłej atmosferze i jest chętne do zabawy- wie, gdzie jest jego sala, łazienka i miejsce w szatni- czerpie radość ze wspólnej zabawy- powtarza za nauczycielem proste czynności- chętnie uczestniczy w zabawach o różnym charakterze (muzycznych, plastycznych, ruchowych itd.)Metody:- słowne: rozmowa, pogadanka, wierszyk, wyjaśnienie, objaśnienie- czynne (zadaniowe): zadań stawianych do wykonania, ćwiczenia praktyczne- kierowane aktywnością dzieci- oglądowe: pokaz, demonstracjaFormy:- grupowa- zespołowa (pary)- indywidualnaŚrodki dydaktyczne:- etykiety z imionami, piosenki nagrane na płycie CD, instrumenty, piłka, pluszowy miś, pacynka, chusta animacyjna, balony, kredki, kartki, włóczka, słomki, tacki DNI ADAPTACYJNYCH – PROPOZYCJE ZABAW I ZAJĘĆ:ZABAWY RUCHOWE:„Papuga wita zebranych” – zabawa zapoznawczaZ pomocą pacynki papugi nauczycielka wita się z każdym dzieckiem i dorosłym wchodzącym do sali przedszkolnej.„Witają się nasze...” – zabawa ruchowaDzieci wspólnie z rodzicami trzymają się za ręce (tworzą pary) i poruszają się w rytm dowolnej muzyki marszowej. Prowadzący co jakiś czas zatrzymuje nagranie. Podczas przerwy w muzyce dzieci i rodzice słuchają poleceń prowadzącego i witają się różnymi częściami ciała, np. łokciami, brzuchami, kolanami.„Ludzie do ludzi” – zabawa ruchowaDzieci poruszają się swobodnie przy dźwiękach muzyki. Gdy muzyka cichnie nauczycielka mówi, czym mają się witać dzieci, np. czoło do czoła, noga do nogi, nos do nosa, ręka do ręki. Gdy poda komunikat „ludzie do ludzi” dzieci mają zrobić kółeczko z wybranym kolegą lub koleżanką.„Tron” – zabawa ruchowaDzieci poruszają się po sali w rytm muzyki marszowej. Podczas przerwy w muzyce dziecko, które usłyszy swoje imię wywołane przez nauczyciela, wchodzi na krzesło znajdujące się na środku dywanu – krzesło należy udekorować tkaninami tak, aby swoim wyglądem przypominało królewski tron.„Słonko świeci, deszczyk pada” – zabawa ruchowa orientacyjno – porządkowaNa hasło „słonko” wszyscy spacerują, rozglądają się, kłaniają napotkanym osobom. Na hasło „deszczyk” dziecko biegnie do swojego rodzica, chroni się pod „parasolem”, który z rąk robi rodzic. Jeśli dzieci pozostają same w przedszkolu, wówczas na hasło „deszczyk” przykucają i z rąk robią parasol.„Rączki do góry” – zabawa ruchowa według M. BogdanowiczDzieci, stojąc w kole, ruchami ilustrują treść wierszyka:Rączki do góry, nóżki tak się bawią dzieci skaczą prosto do góry,A tak po niebie pływają się robi taki proszę państwa są krasnoludki.„Miś” – zabawa naśladowcza z wykorzystaniem wierszaOto miś, mały miś,Do przedszkola przyszedł misia głowa, a tu rączki dwie,Jedna noga, druga noga, każdy o tym wskazaniu części ciała u pluszaka, dzieci pokazują na swoim ciele te części, o których mowa w wierszu.„Kotki piją mleczko” – zabawa ruchowa naśladowczaDzieci poruszają się po dywanie naśladując sposób chodzenia kota. Na hasło „kotki piją mleczko” siadają na dywanie, ręce układają przed sobą i naśladują picie mleka. Na hasło „kotki pokazują pazurki” dzieci wymachują rękami przed sobą.„Tańce kolorów” – zabawa zespołowaNauczycielka rozdaje dzieciom obręcze w 4 kolorach. Kolory szukają się nawzajem. Gdy wszystkie dzieci znajdą swoją grupkę wspólnie tworzą małe kółeczko i obracają się w nim.„Łakomczuszek” – zabawa ruchowo – naśladowczaDzieci stoją w kole. Nauczyciel recytuje wiersz, zachęcając dzieci do naśladowania wykonywanej przez niego ilustracji brzuszek, pełny brzuszek dzieci wciągają i wypinają brzuchTak wygląda łakomczuszek. pokazują dłońmi samych siebiePusta buzia, pełna buzia wciągają policzki, nadymają policzkiTeraz rośnie mała Zuzia. stają na palcach i wyciągają ręce do góryJestem dzielnym przedszkolakiem pokazują dłońmi samych siebieZawsze chętnie wszystko jem masują brzuszekNie grymaszę i nie płaczę kiwają palcem przed sobąI urosnę: o tym wiem! wykonują podskok w miejscu„Kolorowy tor przeszkód” – zabawa ruchowaNa dywanie poukładane są kolorowe krążki w kształt węża. Zadaniem każdego dziecka jest przejść kolejno po tym torze w taki sposób, żeby nie stanąć na krążku. „Motylki czy kotki?” – zabawa ruchowaDzieci ustawione są w rozsypce. Kiedy nauczyciel gra na trójkącie, dzieci poruszają się jak motylki (delikatnie, na paluszkach, drobnymi kroczkami, machając rękami jak skrzydełkami). Kiedy dzieci usłyszą dźwięk tamburyna, poruszają się jak koty, na czworakach. Cisza jest sygnałem do zatrzymania się w pozycji siadu skrzyżnego.„Robaczkowy tor przeszkód” – zabawa ruchowa na placu zabawWykorzystując przestrzeń ogrodu, można stworzyć tor przeszkód, który dzieci będą wykonywały z pomocą dorosłego. Proponowane aktywności:- Pełzające robaczki (z wykorzystaniem tunelu animacyjnego) – przechodzenie przez tunel- Wspinające się i zjeżdżające robaczki (z wykorzystaniem zjeżdżalni) – wejście i zjazd przy asekuracji osoby dorosłej- Skaczące robaczki (z wykorzystaniem obręczy) – przeskakiwanie z obręczy do obręczy na wyznaczonym W KOLE:„Pudełko ze zwierzątkami” – zabawa w koleDzieci przy pomocy dorosłych siadają w kole. Nauczyciel przygotowuje pudełko, w którym znajdują się ilustracje różnych przedstawiające różne zwierzęta. Na hasło: „Z pudełka wychodzą...” (nauczyciel podaje zwierzątko: pies, kot, ptaszek, wąż, kura, koń, owca, pszczoła itp.) dzieci starają się naśladować sposób poruszania się oraz odgłosy wydawane przez dane logorytmiczne z wykorzystaniem krótkiego wierszyka:Ręce robią: klap, klap, klapNogi tupią: tup, tup, tupTutaj swoją głowę mam,A na brzuszku: bam, bam, bamBuzia robi: am, am, amOczy patrzą tu i tamTutaj swoje uszy mam,A na nosie sobie gram.„Przesyłam całuski” – zabawa w koleDzieci siedzą w kole. Zabawę rozpoczyna nauczycielka. Podaje swoje imię i przesyła do wszystkich dzieci całuski. Następnie każde dziecko po kolei podaje swoje imię i wita się z dziećmi (przesyłając całusa lub machając). Jeśli dziecko nie mówi – wówczas grupie przedstawia je nauczycielka.„Złoty dzwoneczek” – zabawa utrwalająca imiona dzieciWszyscy siadają w kręgu. Nauczycielka dzwoni dzwonkiem i mówi swoje imię. Następnie podaje dzwonek dalej. Dzwoneczek wędruje po kole po to, aby każde z dzieci miało okazję podać swoje imię.„Którego misia mam na myśli?” – zabawa dydaktycznaDzieci oglądają zgromadzone w przedszkolu misie – Przytulanki. Następnie nauczyciel opisuje jednego z misiów, a dzieci mają za zadanie odgadnąć, o którego chodzi.„Zaczarowany kufer” – zabawa kształtująca percepcję dotykowąNauczyciel pokazuje dzieciom kufer, w którym ukrył różne zabawki. Chętne dziecko podchodzi i przez odpowiednie otwory wkłada do niego ręce tak, aby wylosować jeden obiekt i za pomocą dotyku odgadnąć, jaka to zabawka.„Pożegnalny taniec” – zabawa kołowa na pożegnanieDzieci stoją w kole. Nauczyciel zachęca dzieci do wykonywania tych samych ruchów, co on:Stańmy w kole wszyscy wraz dzieci stają w kolePożegnania nadszedł czas. machają do pozostałychKlaszczą dłonie, tupią nogi klaszczą i tupią dwukrotnieSkłon robimy do podłogi. kłaniają sięRęce w górę, w dół i w bok podnoszą ręce do góry, opuszczają i rozprostowują na bokiPotem każdy robi skok podskakują obunóż w miejscuHop do przodu, hop też w tył skaczą do przodu, a następnie do tyłuPożegnalny taniec był! machają do pozostałychZABAWY PLASTYCZNE:„Nasz grupowy pociąg” – zabawa plastycznaDzieci przy pomocy dorosłych odbijają swoją dłoń na przygotowanym wcześniej wagoniku pociągu.„Jesteśmy żabkami” – zabawy plastyczne:- Dzieci otrzymują na kartce A4 sylwetkę żaby. Mają za zadanie posmarować ją klejem i posypać ścinkami z Dzieci wykonują wspólną pracę plastyczną – przy użyciu folii bąbelkowej stemplują duży kontur żaby znajdujący się na arkuszu brystolu.„Obrus” – zabawa plastycznaDzieci ozdabiają biały obrus za pomocą pieczątek lub wałków do malowania.„Nitką malowane” – zabawa plastycznaNa połowie złożonej kartki formatu A4 dziecko z pomocą osoby dorosłej umieszcza kawałek włóczki zamoczonej w farbie. Ważne, aby fragment włóczki wystawał poza krawędź kartki. Następnie „zamyka” kartkę (przykrywa włóczkę drugą połową kartki) i mocno dociska do siebie obie jej części. Zadaniem dziecka jest energicznie wyciągnąć nitkę. Czynność można powtórzyć kilka razy na tej samej kartce – zmieniając kolory farby i tworząc w ten sposób barwną kompozycję.„Słomką malowane” – zabawa plastycznaNauczyciel przygotowuje tacki, na których rozkłada po jednej kartce odpowiadającej ich wielkości. Nakłada kilka kropel farby w wybranych przez dziecko kolorach i wręcza dziecku słomkę. Zadaniem dziecka jest dmuchanie słomką tak, aby farba utworzyła barwną kompozycję.„Malujemy paluszkami” – malowanie metodą dziesięciu palców na dowolny temat na dużym arkuszuDzieci siadają do stolików. Podczas zabawy dzieci samodzielnie tworzą swoje dzieło – malują to, na co mają ZE ŚPIEWEM:„Moja Julijanko” – zabawa ze śpiewemDzieci starają się odzwierciedlać ruchem słowa piosenki.„Jedzie pociąg” – zabawa ruchowa przy piosenceDzieci stają w pociągu wspólnie z dorosłymi i poruszają się zgodnie z instrukcjami zawartymi w piosence.„Zwierzątka się żegnają” – zabawa w kole na pożegnanie ze śpiewemDzieci stoją w kole i naśladują zwierzęta i osoby, o których jest słonie się żegnają – to machają małpki się żegnają – to kiwają zebry się żegnają – to kręcą bioderkami,A dzieci z kolegami – żegnają się kaczki się żegnają – machają pieski się żegnają – merdają konie się żegnają – wierzgają kopytkami,A dzieci z rodzicami – ciepłymi uściskami.„Raz i dwa” – zabawa kołowa przy piosenceDzieci tworzą koło. Nauczyciel śpiewa piosenkę i animuje uczestników, zachęcając do wspólnego tańca i do stopniowego włączania się w i dwa, raz i dwa dzieci podskakują dwukrotnieKażdy z nas instrument ma obracają się wokół własnej osiDłonie klaszczą: ram, pam, pam klaszczą trzykrotnieNimi dzisiaj gram. kłaniają sięRaz i dwa, raz i dwa dzieci podskakują dwukrotnieKażdy z nas instrument ma obracają się wokół własnej osiNogi tupią: ram, pam, pam tupią trzykrotnieNimi dzisiaj gram. kłaniają sięZABAWY MUZYCZNE:Zabawy z instrumentami perkusyjnymi:- Swobodne zabawy instrumentami- Tworzenie akompaniamentu do piosenki- Zabawa ruchowa – biegnij tam, gdzie słyszysz instrument- „Orkiestra pod batutą Kotka Nutka” – nauczyciel rozdaje dzieciom wybrane instrumenty. Wymienia ich nazwy i demonstruje sposób gry na nich. Umawia się z dziećmi, że kiedy Kotek Nutek będzie podniesiony – instrumenty grają głośno, a kiedy będzie opuszczony – instrumenty grają cicho.„Zjawiska przyrody” – zabawa przy muzyceDzieci naśladują nauczyciela pokazującego jak: pada deszcz, wieje wiatr, błyskawicę, grzmot, tęczę.„Zabawa wstążkowych baletnic” – zabawa taneczno – ruchowaKażde dziecko otrzymuje wstążkę. Dzieci poruszają się po sali w rytm dowolnej muzyki instrumentalnej, tańcząc według własnego pomysłu. ZABAWY Z WYKORZYSTANIEM PRZYBORÓW:Zabawy z chustą animacyjną:- „Wesołe koło” – dzieci wspólnie z nauczycielkami tworzą koło, chwytając za brzegi chusty animacyjnej. Nauczyciel wywołuje po imieniu po troje dzieci. Wskazane osoby wchodzą na chustę, siadają i machają ręką do pozostałych uczestników zabawy. Gdy w środku chusty jest już troje dzieci, pozostali uczestnicy idą po obwodzie koła, delikatnie owijając dzieci chustą, a następnie w przeciwną stronę – stopniowo je odwijając. Zabawę prowadzimy tak długo aż wszystkie dzieci znajdą się w środku „Kolorowe motyle” – dzieci-motyle wykonują polecenia: przebiegają pod chustą, biegają za chustą, siadają na „Sztorm” – dzieci wrzucają na chustę lekkie statki z papieru, poruszają chustą tak, aby statki „Kto się schował?” – dzieci stoją w kole trzymając chustę na wysokości pasa. Prowadząca wybiera jedną osobę, która wchodzi pod chustę. Następnie wszyscy otwierają oczy i zgadują, kto jest pod Wachlowanie „wysoko – nisko” – grupa trzyma uchwyty chusty. Wszyscy jednocześnie podnoszą ją wysoko, po czym opuszczają, obserwując jak wypełnia się powietrzem. Patrząc na siebie, pozdrawiają się pod i nad „Parasol olbrzyma” – dzieci, trzymając krawędzie chusty w wyciągniętych do góry rękach, tworzą gigantyczny parasol. Biegnąc w jednym kierunku, kręcą nim „Fala” – grupa wachluje chustą, na której leży bądź siedzi jedno lub kilkoro dzieci. Zmieniamy wielkość fal: małe, średnie i duże (sztormowe).- „Przerzuć piłkę” – uczestnicy trzymają chustę, na której znajduje się piłka. Zadaniem bawiących się jest przerzucenie jej na stronę przeciwną, aby spadła poza chustę. Stojący po drugiej stronie starają się nie dopuścić do tego i próbują przerzucić piłkę na drugą z balonami:- Taniec dowolny z balonikiem (ewentualnie taniec w parze z rodzicem)- Ozdabiane balonów mazakami według własnego pomysłuZabawy z woreczkami:- Dzieci podrzucają i łapią woreczek- Próbują stać nieruchomo z workiem na głowie- Przekładają go z jednej ręki do drugiej- Starają się trafić woreczkiem do I ZABAWY PALUSZKOWE:Usiądź na dywanie (rymowanka na rozpoczęcie zajęć):Usiądź na dywanie, nóżki skrzyżuj tak nauczyciel siada po turecku i przywołuje dzieci Będziemy dziś razem znów poznawać świat. wskazuje dłońmi wszystkie dzieciNastaw swoje uszy- jedno, potem drugie pokazuje uszy – najpierw jedno, potem drugiePatrz na mnie uważnie i słuchaj, co mówię. wskazuje dłońmi na siebieChodźcie wszyscy do kołaChodźcie wszyscy tu do koła Przedszkolaków pani razem się za ręce,Jest nas coraz więcej!Podaj proszę rękę swą,Czy już wszyscy są?Dzieci tworzą na zawołanie osoby prowadzącej koło, chwytając się za ręce. Rozglądają się po sali – jeśli jeszcze nie wszyscy dołączyli, nauczyciel powtarza za parą (rymowanka do ustawienia się w parach)Przedszkolaczek jeden z drugim trzyma się za ręce,Stoją w parze, a tych par jest coraz staje tuż za parą, sprawnie, bez wszyscy wyruszamy, by nie tracić czasu!Parami (rymowanka do ustawienia się w parach)Skacz wysoko: hop, hop, hop!Zrób do przodu jeden się dokoła – Spójrz, kolega Ciebie rękę i stań w parze,Maszerować lepiej pociągu (rymowanka do ustawienia się jeden za drugim)Jeden za drugim, jak wagoniki I już jest pociąg, w nim dzielne sygnał dam, to pociąg będzie początek naszej przedszkolaczek (rymowanka przed śniadaniem)Przedszkolaczek – silny, zdrowy dzieci napinają mięśnie rąkDo śniadania jest gotowy, prostują plecy i kładą dłonie na stoleŻe rozmawiać nie wypada kiwają w geście zaprzeczenia palcemWie, więc w ciszy już zajada. układają palec wskazujący na ustachMyjemy ręce (rymowanka przed myciem rąk)Rączka mówi: rękaw w górę! Dzieci podciągają rękaw na jednej ręceChcę dosięgnąć z nieba chmurę. podnoszą do góry jedną rękęDruga mówi: też tak chcę, podciągają rękaw na drugiej ręceAle wcześniej umyj mnie. pokazują dwie dłonie gotowe do umyciaDo poduszki (rymowanka przed drzemką)Po śniadaniu nic nie muszę, dzieci kiwają przecząco głowąBo mam całkiem pełny brzuszek. masują się dłonią po brzuchuDo poduszki się przytulę opierają policzek na złączonych dłoniachI uściskam misia czule. krzyżują dłonie na piersi w geście przytuleniaOrkiestra (zabawa paluszkowa)Słychać trąbkę: tru, tru, tru dzieci poruszają palcami dłoni ustawionych 1 za 2Teraz flecik: fiu, fiu, fiu kontynuują tę czynność, kierując dłonie do dołuNa pianinku: la, la, la poruszają przed sobą palcami Kto tak pięknie tutaj gra? przystawiają jedną dłoń do uchaNa bębenku: bam, bam, bam zaciskają dłonie w pięści i nimi wymachująTalerzami zrób: ta dam! rozkładają szeroko dłonie i energicznie je łączą
Rozwój dwulatka, w porównaniu z dojrzewaniem niemowlaka i roczniaka, wydaje się bardzo powolny. Jest to jednak czas niezwykle istotny w procesie poznawania otoczenia, świata poza domem i nauki samodzielności. To także okres, w którym rodzice muszą uzbroić się w ogromne pokłady cierpliwości, asertywności oraz konsekwencji w działaniach, gdyż dwuletnie dziecko potrafi swoim zachowaniem wytrącić niejednego dorosłego z równowagi. W niniejszym artykule dowiesz się, co powinno umieć 2-letnie dziecko, a więc co świadczy o tym, że rozwija się w prawidłowy sposób. Co potrafi dwulatek? Drugi rok życia dziecka to przede wszystkim ćwiczenie nabytych wcześniej umiejętności oraz kształtowanie postaw społecznych. Umiejętności manualne 2-latka Malec potrafi już skakać, biegać, chodzi po schodach, siada na krzesłach, ale też układa przedmioty w wyznaczonych miejscach. Jego rączki są już na tyle sprawne, że nawleka nawet koraliki na sznurek, rysuje kropki, kreski i określone kształty. Dziecku w wieku dwóch lat warto kupować lub drukować kolorowanki. Wszelkie zabawki dla dwuletniego dziecka mogą mieć guziczki i przyciski – maluch bez problemu i z zainteresowaniem będzie je wciskał i naśladował głosy lub wypełniał polecenia. Chętnie bawi się także figurkami, sorterami, układa większe puzzle. Co więcej, maluch potrafi już samodzielnie pić i jeść łyżeczką lub widelcem. Umie też samo się rozebrać czy myć rączki. Problemem dla rodziców jest czasami tempo, w jakim małe dziecko biega… czasami trudno je dogonić! Rozwój dwulatka – rozumie, słyszy, mówi Kiedy poprosimy dwulatka o wykonanie jakiegoś polecenia, wykona je. Maluch zna bowiem większość przedmiotów w domu, rozróżnia swoje zabawki, wie, które krzesełko jest jego. Jest także w stanie zakomunikować o swoich potrzebach i uczuciach. Dwulatek potrafi układać proste i krótkie zdania, ale jeszcze lepiej rozumie rozmowy dorosłych. Dlatego warto w tym okresie zacząć uważać na to co i jak się mówi. Zaczyna też pojmować, że na powitanie podaje się rękę, chętnie naśladuje rodziców podczas zabawy lalkami czy misiami. Na rozwój dziecka 2-letniego można wpływać, przede wszystkim pozwalając mu na samodzielność (oczywiście w granicach bezpieczeństwa!) i obdarzając malca zaufaniem i cierpliwością. Bunt jest wpisany w rozwój dwuletniego dziecka Dziecko w wieku dwóch lat wie już, kim jest, co mu wolno, a czego robić nie może, jednak z chęcią testuje charaktery rodziców. Sprawdza jak daleko może się posunąć w zabawie, chce stawiać na swoim, wyraźnie się buntuje (więcej dowiesz się tutaj). Zachowanie dwulatka jest wpisane w jego rozwój i nie świadczy o błędach wychowawczych ani o krnąbrności dziecka, ale o jego dążeniu do niezależności i samodzielności. To wstęp do radzenia sobie z konfliktami w przyszłym, dorosłym życiu. Niestety rodzice nie zawsze dają sobie radę z tak buntowniczym zachowaniem dziecka, reagując bardzo impulsywnie, a także mówiąc dziecku, że jest niegrzeczne. Tymczasem przede wszystkim powinni zachować spokój, uzbroić się w cierpliwość i pamiętać, że maluch nie potrafi jeszcze panować nad swoimi emocjami, a krzyk i płacz jest często dla niego jedynym sposobem na rozładowanie napięcia i manifestację swoich potrzeb. Co ważne, czasami można dziecku odpuścić i pozwolić na samodzielność, np. zezwolić mu na wybór spodni bądź zaproponować dwie pary, z których maluch zdecyduje się na jedną.
Od roku szkolnego 2017/2018 istnieje obowiązek zapewnienia przez przedszkola publiczne miejsca dla 3-latków. Niemniej wiele przedszkoli ma w swoich regulaminach zapis, że rodzic może wysłać do przedszkola również dziecko w wieku 2,5 lat. Czy zatem tak małe dziecko powinniśmy zapisać do przedszkola czy lepiej do żłobka? Dziecko do przedszkola czy do żłobka? Małe dziecko w wieku 2,5 lat może być już w pełni gotowe na rozpoczęcie edukacji w przedszkolu. Jeśli tylko w pożądanej placówce są wolne miejsca, albo też zapiszemy dziecko wcześniej do przedszkola prywatnego, nie będzie z tym żadnego problemu. Musimy jednak pamiętać, że każde dziecko to indywidualność. Jedne będą w tym wieku już siusiać ładnie do toalety, mówić pełnymi zdaniami i pięknie zajadać zupę, a inne jeszcze będą wymagać sporej pomocy ze strony rodziców czy opiekunów. Jeśli nasze dziecko wyraźnie zalicza się do tej drugiej grupy, lepszym rozwiązaniem będzie jednak zapisanie dziecka do żłobka. Tam będzie mogło liczyć na większą pomoc ze strony opiekunek. Na przedszkole przyjdzie zaś czas za rok. Kiedy 2,5-latek poradzi sobie w przedszkolu? Niezależnie od tego, czy wysyłamy dziecko do przedszkola państwowego czy prywatnego, 2,5-latek powinien mieć już pewne umiejętności. Ważne, aby od najmłodszego dzieciństwa uczyć go samodzielności, zamiast wyręczać w prostych czynnościach, z którymi spokojnie może sobie poradzić sam. Dziecko nieco ponad dwuletnie lepiej poradzi sobie w najmłodszej grupie przedszkolnej bez rodziców, jeśli nauczony zostanie w domu jak zakładać samemu spodenki czy buciki lub czapkę, jak jeść zupę łyżką czy sygnalizować swoje najbardziej elementarne potrzeby fizjologiczne. W większości przedszkoli publicznych niedopuszczalne będzie, aby przedszkolak, choćby 2,5-letni korzystał jeszcze z pieluch. Pomimo asystenta i niani w najmłodszych grupach przedszkolnych, dzieci nie są tam przewijane. Jeśli więc nasze dziecko nie potrafi jeszcze korzystać z toalety, możemy je w wieku 2,5 lat zapisać do przedszkola prywatnego, które deklaruje, że zmienia wychowankom pieluszki. Alternatywą będzie zapisanie dziecka do żłobka, gdzie wymóg samodzielnego załatwiania potrzeb fizjologicznych naturalnie nie istnieje. Dziecko w wieku 2,5 lat poradzi sobie w przedszkolu lepiej, jeśli będzie porozumiewać się z innymi w stopniu komunikatywnym. Rodzice i opiekunowie takich maluchów powinni dołożyć wszelkich starań do rozwoju mowy dziecka.
2 5 letnie dziecko